Z norweskim możesz więcej! - Norwegia - s6

Earthtraveler napisał:
Nauczyłem sie angielskiego w ciagu 3 lat przez 6 dni w tygodniu od 2 do 4 godz. dziennie.Nauke doszlifowałem jeszcze 2 lata w irlandii,teraz od 4 m-cy uczę sie norweskiego (bokmal) i zaden polaczek czy tez inny leń niepowie mi ze kazdy nowo poznany jezyk nie jest potrzebny.kropka

5 lat zajela ci nauka jezyka na poziomie komuniktywnym - musisz miec wyjatkowo oporny leb.
Przy takich trudnosciach norweski opanujesz okolo roku 2020.

niektórzy wałkują angielski od wczesnych klas w podstawówce, poprzez liceum i studia i dalej lipa. Każdy łeb wchłania inaczej, jeden szybciej jeden wolniej, jeden niestety wcale A szkoda ... Ale to indywidualna sprawa każdego właściciela łba. Jego sprawa

limonka napisał:
niektórzy wałkują angielski od wczesnych klas w podstawówce, poprzez liceum i studia i dalej lipa. Każdy łeb wchłania inaczej, jeden szybciej jeden wolniej, jeden niestety wcale A szkoda ... Ale to indywidualna sprawa każdego właściciela łba. Jego sprawa

Samo uczeszczanie na zajecia nie zagwarantuje nauki na odpowiednim poziomie, ale nasz bohater uczyl sie intensywnie.
2808 h w ciagu 3 lat + 2 lata "szlifowania" Nie znam kursu ktory by obejmowal taka ilosc materialu.
Stad wniosek iz leb jest wyjatkowo oporny.
Zgodnie z zasada Pareto - 20 % tresci wystarczy do zrozumienia 80% tekstu. Kazde nastepne procenty zajmuja odpowiednio wiecej czasu( ciag geometryczny). Do poznania 80% tekstu wystarczy ok 1000-1500 slow. Na to nie potrzeba 5 lat.

Konkludujac jezeli nasz bohater nie jest specjalistycznym tlumaczem przysieglym zuzyl zbyt wiele czasu do nauki, ergo jest tepakiem.

Earthtraveler napisał:
Nauczyłem sie angielskiego w ciagu 3 lat przez 6 dni w tygodniu od 2 do 4 godz. dziennie.Nauke doszlifowałem jeszcze 2 lata w irlandii,teraz od 4 m-cy uczę sie norweskiego (bokmal) i zaden polaczek czy tez inny leń niepowie mi ze kazdy nowo poznany jezyk nie jest potrzebny.kropka

optimus, zgodze sie z toba nie w 100,a w 200%.....

najwazniejsze,ze potrafi juz nazwac swojego rodaka "polaczek "......

Niech zgadne optimus ...jestes poliglotą i znasz kilka jezykow a angielski pefrfekcyjnie...tak twierdza wszyscy ktorzy uczyli się go w szkole...prawda jest taka że gdy przychodzi co do czego to jezyk zostawiają w dooopie...Slyszałeś o teorii względności?....POJĘCIE znac język to duża rozbiezność.
Ps.żle sie wyraziłem w pierwszym poście ja angielskiego sie nie nauczyłem przez tyle lat....ja uczyłem się go tyle czasu ...i dalej uczę, obrażaj pisz co chcesz, jesteś za klawiaturą komputera i zapewne to twój jedyny sposób na rozładowanie napiecia spowodowanego bądż co bądz brakiem miłosci ze strony rodziców lub zwykłego nieudacznictwa życiowego...dziękuję i pozdrawiam

Earthtraveler napisał:
Niech zgadne optimus ...jestes poliglotą i znasz kilka jezykow a angielski pefrfekcyjnie...tak twierdza wszyscy ktorzy uczyli się go w szkole...prawda jest taka że gdy przychodzi co do czego to jezyk zostawiają w dooopie...Slyszałeś o teorii względności?....POJĘCIE znac język to duża rozbiezność.
Ps.żle sie wyraziłem w pierwszym poście ja angielskiego sie nie nauczyłem przez tyle lat....ja uczyłem się go tyle czasu ...i dalej uczę, obrażaj pisz co chcesz, jesteś za klawiaturą komputera i zapewne to twój jedyny sposób na rozładowanie napiecia spowodowanego bądż co bądz brakiem miłosci ze strony rodziców lub zwykłego nieudacznictwa życiowego...dziękuję i pozdrawiam

A skad wiesz o moich rodzicach? pewnie mnie znasz.
Nie obrazam cie, uwazam ze jestes tepy skoro potrzebowales tyle czasu na nauke. Istotnie znam kilka jezykow i to zasluga mojej mamy Angielski niezle ale nie bede sie przechwalal jak ty.
A teraz cie obraze - Jezeli napisales o innych polakach per polaczki to znaczy, ze nie masz szacunku dla ludzi, Pewnie inni maja cie za chujoze. Dla mnie jestes zwyklym welnianym baranem!

Poprawiłem najgorsze słowo,kogo obraziłem ..przepraszam ( czasem jak widzę niektóre komentarze to pisze co mi pierwsze na mysl padnie)